poniedziałek, 21 marca 2011

W błekiecie i brązach

No i stało się. A tak się cieszyłam, że mi przez ostatnie miesiące dziecię nie chorowało... i jak zaczęło to na całego. Szpital mam w domu - zaczęło się w zeszłym tygodniu, kiedy mąż "zatruł" się czymś, w międzyczasie mnie dopadł alergiczny kaszel. A w sobotę okazało się, że m. niczym się nie zatruł - po prostu dopadł go rota wirus, który teraz przeszedł na małego. Biedne dziecię nie schodzi mi z rąk, jak wówczas gdy nie miał jeszcze roczku:(
Wieczorami udaje mi się wykroić trochę czasu. Większość z rzeczy , które teraz pokazuję zaczęłam już dawno, wreszcie je skończyłam w weekend. Najpierw poduszka na krzesło dla synka. Mamy dość wysoki stół więc jakieś podwyższenie dziecku się przyda jak już zrezygnujemy z fotelika. Oprócz tego nowy mei tai i trochę aplikacji:)

Mój synek ma ciekawy sposób na rozpoczynanie znajomości i witanie się. Jako dwu i pół latek jeszcze zapomina, się zwyczajowo przywitać. Zamiast tego pokazuje cóż takiego ma na koszulce. Ale niestety kilka koszulek ma bez niczego. Zdarza się więc, że chce się pochwalić babci czy cioci krokodylem pieskiem czy innym zwierzątkiem, a tu co? Okazuje się że nic nie ma na koszulce;)
Więc trzeba było temu zaradzić...


Mei tai "Letnia noc"


11 komentarzy:

  1. to się nazywa poducha :)
    fajne te paski
    moje maluchy też uwielbiają chwalić się aplikacjami :)
    buziaki i zdrowia życzę

    OdpowiedzUsuń
  2. Też przeszliśmy niedawno tą okropną chorobę. Fajny pomysł z tą wysoką gąbką i z aplikacjami.
    Pozdrawiam serdecznie !

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetna poduszka, będę musiała podobną dla Basi zrobić jak zrezygnujemy z wysokiego krzesełka.
    Dużo zdrówka dla synka, niech bidulek się mocno trzyma :*
    A Ty wypoczywaj kiedy możesz.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam nadzieję, że już zdrowiejecie. U nas tez ten paskud szalał. mały z przedszkola przywlókł ;/ A twoje szycie...to już tylko ach i och w zachwycie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale piękności porobiłaś,aplikacje są cudne,a synkowi życzę zdróweczka,ja niedawno z moimi też to przechodziłam,pozdrawiam;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudne te Twoje meitaje i aplikacje na ciuszkach...A poducha nie za wysoka? będzie miejsce na nogi pomiędzy poduchą stołem od spodu? My po podwyższeniu siedziska na krześle dla Młodego, musieliśmy usunąć szufladę z biurka, bo przeszkadzała i cisnęła go w uda.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękuję:)
    Bestyjeczko też się tego obawiałam, ale zanim zaczęłam szyć przymierzyłam gąbki - posadziłam małego na nich i okazało się, że pod wpływem ciężaru dziecka się uginają tak, że ma miejsce na nogi. Jak podrośnie, to wyjmę tę drugą spodnią poduchę i też będzie dobrze:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wszystko jak zwykle świetne, mei tai super:)
    Aplikacje na koszulkach też
    Zdrówka dla Was;*

    OdpowiedzUsuń
  9. Wszystko piękne, jak zwykle:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękne, piękne nosidła, super blog. Pozdrawiam serdecznie, Ula

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz:)