sobota, 29 stycznia 2011
Narzuta - patchwork:)
Witam
Już od kilku tygodni tę narzutę szyłam. Zanim jednak zabrałam się do pikowania minęło sporo czasu. Pierwszy raz pikowałam lotem trzmiela i prawdę mówiąc nie spodziewałam się, że zajmie mi to tak dużo czasu. Policzyłam, że zajęło mi to łącznie jakieś 21 godzin... Samo pikowanie jest bardzo relaksujące, naprawdę polubiłam ten rodzaj szycia. Jak już znalazłam sposób jak uniknąć zakładek pod spodem, oczywiście:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
ogromne gratulacje! efekt jest niesamowity! masz talent !!:)
OdpowiedzUsuńprzepiękna!!! ostatnio zakochalam się w takich delikatnych pastelowych kolorach
OdpowiedzUsuńPiękna narzuta! Warto było poświęcić jej tyle czasu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Niedostępne mi szczyty...
OdpowiedzUsuńPrzepiękna jest, taka delikatna i romantyczna
OdpowiedzUsuńCudna! Napracowałaś się i efekt jest niesamowity!
OdpowiedzUsuńPo prostu piekna! Pikowanie mistrzowskie.
OdpowiedzUsuńPięknie Ci to wyszlo,jestem pod wrażeniem ;)
OdpowiedzUsuńO matko! Riona, przecież to pikowanie to majstersztyk! W pierwszej chwili pomyślałam, że utkałaś tą narzutę, wygląda tak jednolicie, ale jak te delikatne marszczenia można było zrobić?? Gdybyś nie napisała to nie miałabym pojęcia jak można to było handmade zrobić.. Piękna robota. Chylę czoła.
OdpowiedzUsuńEfekt świetny:)
OdpowiedzUsuńSuper
Dziękuję, Wasze komentarze bardzo mnie motywują:)
OdpowiedzUsuńFlydot takie pikowanie nie jest trudne, tearz to wiem, choć sama zbierałam się do niego długo. Trzeba się zaopatrzyć w odpowiednią stopkę do maszyny np taką [url]http://www.eti.com.pl/?q=item&id=458[/url]
i zacząć tak pikować: [url]http://www.youtube.com/watch?v=ni1vFfOz5SQ&feature=related[/url]
Od dawna podczytuję Twój blog. Bardzo mi się podobają Twoje pomysły, są inspirujące. Ja jestem początkującą krawcową i pikowanie to dla mnie chyba odległa przyszłość.
OdpowiedzUsuńNarzuta na prawdę super.
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do mojego Magicznego Zakątka !
Ahoj!
kusisz:) kusisz:) Wezmę się za narzutki m.in. też:) ale najpierw muszę garderobę sobie i rosnącej jak na drożdżach pewnej panience uzupełnić:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za zaproszenie:)
OdpowiedzUsuńFlodot właśnie, wiosna za dwa miesiące,i też coś czuję ze czeka mnie wymiana garderoby dla malucha, jemu też muszę coś uszyć:)
Witaj Riono,ja daje do koszyczka podwójna warstwe średnio grubej flizeliny,ale szczerze mówiąc trochę się jeszcze gnie.W Domilkowym Domku widziałam taki bardziej sztywny,ciekawe co Mili tam daje :))
OdpowiedzUsuńjestem pod wrażeniem pikowania !! narobiłaś się nieźle. Narzuta wyszła bardzo fajna
OdpowiedzUsuńWidziałam już gdzieś Twoją narzutę - wyszła pięknie, jest taka delikatna a pikowanie dodało jej charakteru :)
OdpowiedzUsuńCoś przepięknego, fantastyczna narzuta.Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńPrzepiękna narzuta a pikowanie perfekcyjne, zauroczyła mnie strasznie SUPEROWO !!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńczy takie narzuty robi pani na zamowienie ? :) chce takie !! prosze odp na maila kulecka19@o2.pl
OdpowiedzUsuń