poniedziałek, 14 września 2009
Poszewki lniane
Jak że jestem troszkę na urlopie, wykorzystuję czas na zaległe prace - już dawno miałam uszyć kilka poszewek, ale i matrialu nie bardzo miałam i dodatków - a ostatnio trafiło do mnie jak z nieba kilka ładnych serwetek, kupiłam też bardzo tanio trochę surowego lnu i tak powstało troszkę poszewek. Oostatnia jest wyszywana - zrobiona jest z zawieszki kupionej w szmateksie, czego to tam nie ma:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
śliczne poduchy, Riona a gdzie zakupiłaś taki piękny len?
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie. We wrocławiu na ul. Zielińskiego pod przejazdem kolejowym zrobili przecenę lnów - wzorzyste są po 10 zł. a gładkie po 8:)
OdpowiedzUsuńWidzę, ze lniana mania jest zaraźliwa;)))Fajne poszewki stworzyłaś...super,że Cię odnalazłam:)
OdpowiedzUsuńDzięki:)
OdpowiedzUsuńThat looks so nice and i love your sweet little cat ;))!
OdpowiedzUsuńHave a wonderful day, Jade
Thanks:)
OdpowiedzUsuń