czwartek, 8 lipca 2010
Poszewka patchworkowa do kompletu
Wreszcie mam chwilę oddechu:). Egzamin zdany! Uff kosztował mnie bardzo dużo pracy i nerwów i niezmiernie się cieszę że to już za mną. Nigdy nie sądziłam, że mogę się aż tak stresować przed egzaminem. Zbyt dużo zależało od tego egzaminu w mojej pracy, pewnie gdybym go nie zdała rzuciłabym ją.
Teraz z kolei synek się rozchorował więc siedzimy w domku i mam więcej czasu. Uszyłam więc do kompletu do narzuty poszewkę. Mały był bardzo z niej zadowolony - jak tylko zobaczył co szyję, przytulił materiał i powiedział "mu ato" (czyli w wolnym tłumaczenie " moje auto":)
zresztą same widzicie:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Piękny zestaw. A z synkiem zdjęcie dopiero oddaje urok całości!
OdpowiedzUsuńBoskie!
poydrowienia
aga
Genialna i narzuta i poszewka z autem,mój byłby tak samo szczęśliwy :))) Dużo zdrówka dla synka, no i gratulacje zdanego egzaminu! :))
OdpowiedzUsuńświetna poduszka, komplecik wyszedł rewelacyjnie no i Twój Synek wygląda na przeszczęśliwego :) zdrówka dla Synka życzę, właśnie moje dzieciaki tez chore więc chorowanie w taką pogodę to niezbyt fajne przeżycie
OdpowiedzUsuńSuper komplecik i gratuluję zdania egzaminu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Fantastyczna poszewka. No musze się i ja zmoblilizować by swojemu smykowi uszyć kołderkę. Bo ta którą skończyłam wyszla bardziej dziewczęca :)
OdpowiedzUsuńdużó zdrówka dla Synka - my z MIłkiem też chorujemy ;(
pozdrawiam
Dziękuję za komentarze i życzenia zdrowia:) Chyba idzie ku lepszemu, kaszel już taki bardziej mokry..
OdpowiedzUsuńRiona Twój talent mnie zachwyca :)
OdpowiedzUsuńwyglada taki szczesliwy w tej poscieli :) :) pieknie uszylas :)
OdpowiedzUsuńJaki on już duży! I widać że autem zachwycony , nic dziwnego :) SUPER!
OdpowiedzUsuńI to jest piękne, jak dzieci reagują na wytwory naszych rąk. One są najbardziej zachwycone, o zrobila to mama. Nie ma chyba dla nas niczego piękniejszego, niż wdzięczność dziecka i radość na jego buźce, prawda?
OdpowiedzUsuńGratulacje!!! Zdany egzamin zawsze dodawał mi skrzydeł, więc wiem co czujesz. A ta pościel bardzo w moim guście. Ja też mam syneczka i cieszę, się że mogę czerpać pomysły z twórczości mam, które tak jak ja mają chłopczyka. My też stajemy w obliczu zmiany łóżeczka na bardziej dorosłe. Synek niby malutki, a rośnie jak na drożdżach. Przydałby mu się taki komplet, ale niestety czasu brak..
OdpowiedzUsuńSame kolorowe sny muszą mu teraz towarzyszyć :)
OdpowiedzUsuńGdybyś miała ochotę przyłączyć się do wymiany na torebki to zapraszam do mnie jeszcze dzisiaj można się zapisywać :)
http://zpotrzebytworzenia.blogspot.com/2010/07/wymianka-na-torbiszcza.html
Dziękuję za zaproszenie:) Szkoda że nie mogę skorzystać - zaczynam właśnie urlop i czeka mnie renowacja kilku rzeczy, remont i wyjazd, nie zdążę niestety nic uszyć:(
OdpowiedzUsuńPodoba mi się Twoje dziecięce szycie, ładnie tu, w zasadzie wszystko to miła uczta dla oka, ładne zdjęcia i ładne przedmioty. Będę wracać:) pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuń