Zauważyłam ostatnio, że za każdym razem kiedy zaczynam urlop, mają miejsce dwie rzeczy - synek choruje, a pogoda się psuje, no cóż nawet się rymuje...
Planów wyjazdowych w tym roku brak, mieliśmy wyjechać nad jezioro, ale nic z tego nie wyszło niestety. Czekam więc na pogodę i zdrowie małego by zacząć korzystać z atrakcji wakacyjnych miasta, a tymczasem skończyłam patchwork dla siostrzeńca. Narzuta w trochę nietypowych dla mnie barwach, okazała się nie do końca tym o czym myślałam, dlatego zrobiłam też spodnią część nieco bardziej stonowaną.
świetna narzuta wyszła i to dwustronna! mi się bardzo podoba:)
OdpowiedzUsuńŚwietna narzuta. Obrodziło na blogach kołderkami i narzutami dziecięcy typu patchwork. Ja jestem w trakcie tworzenia
OdpowiedzUsuńZdrówka dla Synka a narzuta naprawde fajniusia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Świetna narzuta, jeszcze dwustronnej nie szyłam:)Bardzo ładnie dobrane kolory i śliczne aplikacje. Zdrowia dla synka i przyjemnego urlopu życzę
OdpowiedzUsuńNarzuta na prawdę śliczna.Kolorystyka dobrze dobrana.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam pięknie i życzę dużo słońca!
Wow świetny i te kolorki:)))
OdpowiedzUsuńDla mnie bomba. Fajne kolory i kompozycja kwadratów, a druga strona z autami bajeczna.Brawo!
OdpowiedzUsuńChoinka, jak równo Ci wyszło! Mnie to zawsze tak się rogi kwadratów rozbiegają, jakbym miała zeza! Brawo!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za komentarze:)
OdpowiedzUsuń