I podczas pracy:
Jeszcze trochę kolorów jesieni
Strzałka to moja kochana kotka, która napędziła mi ostatnio dużo strachu swym zaginięciem.
Na szczęście już po strachu i jest przy mnie skulona w kłębek, mruczy przy najmniejszym dotknięciu. Tak mruczliwego kota jeszcze nie miałam :) Zawsze była malutka, a na zdjęciu jest jeszcze mniejsza, tuż po powrocie do domu.
Zachwycająca! Przepiękna torebeczka :-)
OdpowiedzUsuńDzięki 😃
OdpowiedzUsuń