niedziela, 19 września 2010
Poszewka z ciuchcią i coś jeszcze
Katar synka rozwinął się w kaszel, więc czekała nas kolejna wizyta u lekarza i dalsze siedzenie w domu. Korzystając z okazji uszyłam kolejną poszewkę do łóżeczka małego i do pomalowanego niedawno starego regału zrobiłam gałki z autami oczywiście:), przecież autowego akcentu nie mogło zabraknąć.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kochana, poszewka cudna, ale uchwyty jeszcze fajniejsze- zdradź jakim sposobem je zrobiłaś?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Kasiu, po prostu pomalowałam starem metalowe uchwyty - najpierw pirmerem do metalu, następnie farbą akrylową do drewna i metalu, małym pędzelkiem samochodziki, a na końcu ze dwa razy lakierem akrylowo-poliuretanowym aby się lśniły:)
OdpowiedzUsuńFantastycznie, i poszewka i mebelek mnie zachwycają!
OdpowiedzUsuńPiękne podusie i cudnie skomponowałaś w całość , pomysł z uchwytami strasznie mi się podoba.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczna!!!, idealna dla chłopca! ..ale się napracowałaś, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWszystko jest piękne i takie dopracowane,widać w tym Twoją pasje z jaką to wszystko wykonujesz.
OdpowiedzUsuń