Witam po długiej przerwie:)
Ostatnie miesiące nie nastrajały mnie do tworzenia. Synek ciągle był przeziębiony, więc wszytskie siły mu poświęcam. Uszyłam mu kapcie z filcu, z jego ulubionym motywem:), niestety pierwsza próba była nieudana, bo okazały się za małe:(
Bardzo ładne! A z czego podeszwa? śliska nie jest?
OdpowiedzUsuńFajowe muszę filc zakupić i jakiś skóry kawał do podszycia pozdrawiam ps
OdpowiedzUsuńosobiście polecam zimne bańki stawiałam młodemu w okresie przeziębienia co 4 dni do białych placków
hahhaha jakie fajniutkie,powinny jeszcze piszczec przy stapaniu
OdpowiedzUsuńAle się cieszę, że znalazłam Twojego bloga:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!:)
Dzięki:)
OdpowiedzUsuń13ka, chyba rzeczywiście czas zacząć stosować bańki:)
piękne kapciuchy, na pewno cieplutkie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam z poMyskowego świata :)
Dziękuję:)
OdpowiedzUsuń